poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 34.

Laura  i Riker od prawie półtorej godziny siedzieli w jego sali, wtuleni w siebie. W końcu Laura stwierdziła, że najwyższy czas, aby chłopak w końcu zobaczył się z rodzicami.
- Sądzę, że twoi rodzice chcieliby się z tobą zobaczyć. - oznajmiła lekko uśmiechnięta, chcąc wstać, ale Riker nie puścił jej dłoni.
- Riker...
- Nie... Nie chcę sie teraz z nimi widzieć...
- Dlaczego? - zapytała lekko zdziwiona.
- Po prostu... - odpowiedział szybko i cicho.
- Riker... Znam cię bardzo dobrze, ty nie robisz niczego tak "po prostu". - uśmiechnęła się lekko, ale po chwili spoważniała. - A więc o co chodzi?
-  A o to, że oni zobaczyli, że się ciąłem... To moi rodzice, doskonale ich znam i wiem, że będą o to wypytywać, a ja... Po prostu nie chce im o tym mówić...
- Rozumiem i w porządku, ale sądzę, że mogą być źli, o to, że ja tu cały czas z tobą siedzę, a oni nie mogą zobaczyć się z synem.
- No dobrze... Ale.. Przyjdziesz tu jeszcze do mnie? - zapytał lekko sie uśmiechając.
- No jasne. - uśmiechnęła się  - Teraz się już ode mnie nie uwolnisz skarbie.
- Mmm, mnie pasuje.
- Bardzo się cieszę. - zaśmiał się. - No... To ja pójdę po twoich rodziców. - powiedziała z uśmiechem, jeszcze lekko pocałowała blondyna i wyszła, a do sali weszli państwo Lynch.
Kiedy tylko Laura wyszła na korytarz podeszła do niej Rydel.
- Zerwałaś z Ell'em?  - zapytała od razu blondynka.
- Co? Przepraszam, ale co ci do tego?
- A to, że to mój przyjaciel... Zerwałaś z nim, prawda? - dopytywała się Delly.
 - Tak, tak, zerwałam... - odpowiedziała po chwili wahania. - Ale mniejsza, muszę pogadać z Julie.. - mruknęła chcąc wyminąć blondynkę, jednak ta ją zatrzymała.
- Z Julie teraz nie pogadasz... - odparła obojętnie.
 - A ty skąd to wiesz?
- Bo Julie jest z Rocky'm.
- Z Rockym? - zapytała zdziwiona.
- Ta, a myślisz, że dlaczego go tu nie ma?
- Nie zwróciłam na to uwagi...Czekaj, ale... Oni coś ze sobą kręcą?
- Chyba tak... Nie wiem, w każdym razie... Wracając do... Czyli ty i Riker znowu jesteście razem? - zapytała obojętnie, na co Laura przytaknęła.
- Tak...
- Dobra, ale jak Ratliff przyjął to, że z im zerwałaś?
- A jak myślisz?
- Jak myślę? Hmm, chłopak się załamał, będzie mega smutny i się potnie, a nie... Przepraszam, to Riker. - odpowiedziała z ironią.
- Rydel! A myślisz, że mnie jest tak do śmiechu? Myślisz, że nie żałuję że to wszystko tak się stało?Gdybym tylko od razu wiedziała... Nie robiłabym nadziei żadnemu z twoich braci... Teraz dobrze dogadywałabym się ze swoim bratem, bo byłabym w domu, bo nikt przeze mnie nie wylądowałby w szpitalu! - oznajmiła nieco głośno, po czym nie czekając na jakąkolwiek reakcje ze strony Rydel, wyszła, choć można powiedzieć, że wybiegła z budynku szpitala. Rydel nie miała zamiaru iść za nią, ponieważ sama była w pewien sposób zła na nią o to. Delly domyślała się, jak może teraz czuć się jej przyjaciel, więc postanowiła do niego zadzwonić, jednak ten nie odbierał. Ryd stwierdziła, że może po prostu chce pobyć sam, dlatego postanowiła póki co nie zawracać mu głowy.
Rocky w między czasie spotkał się z Julie i razem wybrali się  na spacer po parku, razem świetnie się bawili, a co ważniejsze - brunet zaczął darzyć Julie coraz większym uczuciem. Okazało się również, że naprawdę bardzo dużo ich łączy, z czego Rocky ucieszył się jeszcze bardziej.
Po dłuższym czasie aura wróciła do szpitala, czekała jeszcze jakiś czas, aż w końcu ze "sali Rikera" wyszli Stormie, Mark i Rydel. Delly minęła Laurę bez słowa, natomiast Stromie do niej podeszła.
- Laura, zostajesz dziś tutaj na noc? - zapytała lekko uśmiechnięta.
- Tak, wy możecie wracać...  Wiem,. że jesteście tutaj od rana... Z Rikerem już wszystko w porządku...
- Kochanie, Laura ma rację, musisz odpocząć. - wtrącił się Mark.
- Sama nie wiem...- zawahała się kobieta.
- Naprawdę, przecież Riker nie ma dwunastu lat, niech państwo wrócą, rano przyjedziecie do niego. Teraz z nim zostanę. - przekonywała Laura.
- To w porządku. - zgodziła się Stormie,a  Mark się uśmiechnął. - Więc jutro z samego rana do was przyjedziemy. - oznajmiła lekko się przy tym uśmiechając. Jeszcze chwile rozmawiali na ten temat, w końcu państwo Lynch pożegnali się z Laurą i razem z Rydel opuścili szpital. Brunetka od razu poszła do chłopaka. Riker spokojnie leżał wpatrując się w pustą, białą ścianę. Na twarzy dziewczyny od razu zagościł uśmiech.
- Zostawili nas. - powiedziała z uśmiechem i podeszła do blondyna.
- Pojechali sobie? - zapytał również lekko uśmiechnięty.
- Tak, powiedziałam im, że nie muszą się o ciebie aż tak martwić, chyba nic w tym złego?
- Złego? No coś ty. - zaśmiał się.
- A więc... Ja jestem tutaj, aby cię pilnować. - zaśmiała się i usiadła obok niego.
- Ty chcesz mnie pilnować? Ooo, a to ciekawe. - powiedział rozbawiony.
- Tak, nawet bardzo... - pokręciła głową i po chwili spoważniała.
- Coś nie tak? - zapytał zmartwiony.
- Riker... Kim jest Cassidy? - zapytała po chwili wahania.
- Kto?
- Cassidy... Kim ona jest?
- Nie rozumiem....
- Nie wiem kim ona jest, ale... Ale chyba musi mieć do ciebie jakąś naprawdę ważną sprawę, skoro co chwilę do ciebie wydzwania... - powiedziała spuszczając wzrok.
- Laura, nadal nie mam pojęcia, o czym mówisz... - odparł próbując zrozumieć, o co chodzi dziewczynie. Brunetka już nie odpowiedziała, tylko wyciągnęła z kieszeni bluzy komórkę Rikera i uniosła ją lekko, aby chłopak zobaczył jej wyświetlacz. Było tam wyraźnie napisane "17 nieodebranych połączeń od: Cassidy". Lynch szybko wziął telefon z jej ręki i spojrzał na brunetkę.
- Skąd masz mój telefon?! - zapytał lekko oburzony. Słysząc ton chłopaka, Laura od razu na niego spojrzała, a do jej oczu napłynęły łzy, chyba jeszcze nigdy nie zwrócił sie do niej takim tonem, dlatego tak ją to ruszyło.Po krótkiej chwili Laura wstała z miejsca, Riker najwyraźniej zrozumiał, co właśnie zrobił, dlatego od razu podszedł do niej. Delikatnym ruchem otarł pojedyncze łzy, które wypłynęły z jej źrenic.
- Przepraszam... -szepnął i od razu ją przytulił. Z początku dziewczyna nie była do końca pewna, ale po chwili również go przytuliła. Przez chwile stali wtuleni w siebie,w  kompletnej ciszy.
- Laura, tak cię przepraszam... - dodał równie cicho i spojrzał w jej oczy.
- Po prostu nie mów już takim tonem...  Proszę...  - powiedziała niemalże szeptem, na c o chłopak od razu przytaknął. Laura postanowiła na razie nie kontynuować tematu Cassidy, nie teraz.
- To... To się już więcej nie powtórzy,  obiecuję...
- Zapomnijmy o tym.... - powiedziała szybko, ominęła Rikera i usiadła na łóżku obok, chłopak widząc zachowanie dziewczyny usiadł obok niej i lekko chwycił jej dłonie.
- Posłuchaj... Wiem, że nie wszystko wyszło, jak chcieliśmy, ale możemy postarać się, aby było lepiej...  - powiedział cicho patrząc na dziewczynę, która patrzyła na ich dłonie. Dziewczyna już chciała odpowiedzieć, ale obydwoje dostrzegli, że ktoś próbuje dodzwonić sie do Rikera. Laura spojrzała na jego komórkę i wysunęła swoje dłonie spod jego dłoni.
- Odbierz, Cassidy może chcieć czegoś ważnego. - powiedziała obojętnym, ale w pewnym stopniu smutnym tonem swojego głosu, wtedy Riker nie zważając na telefon zbliżył się do dziewczyny i złożył na jej ustach czuły pocałunek, który bez wahania odwzajemniła.


~~~

Rany! Strasznie Was przepraszam, że dodaje rozdział o tak później porze, tak krótki  i z takim opóźnieniem... Ja już naprawdę nie mam pomysłów, dlatego jeśli tylko jakiś macie, wbijajcie tu >KLIK< i wpisujcie swoje propozycje, będe bardzo wdzięczna <3 A, i mam jeszcze pare pytanek xD :
~ Chcecie Rydellington w opowiadaniu?
~ Wolicie żebym bardziej opisywała losy Rikera i Laury, Rocky'ego i Julie czy ewentualnie Rydel i Ellingtona?
~ Tak szczerze, co teraz uwarzcie o tym blogu? Licze oczywiście na szczerą opinię ♥

Tak więc... To tradycyjne: 5 kom. - kolejny rozdział...


10 komentarzy:

  1. Boże, dziewczyno! Uwielbiam Cię <3 cudowny rozdział, co zresztą nie jest nowością :D co do Twoich pytań.. Lubię Rydellington, więc jestem za :D i bardzo też lubię czytać o Laurze i Rikerze więc byłoby super gdybyś to ich losy opisywała :* pozdrawiam ~ Ania :o

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. :) Fajnie jakby Ell i Rydel w opowiadaniu byli razem. A co do losów to o Rikerze i Laurze. ;D
    Czekam na nextaa. ; 33

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeej, świetny rozdział, i ten Riker pod koniec... Boże, kocham tego bloga <3
    I teraz tak: TAK, RYDELLINGTON <3 Wolę, abyś opisywała losy naszej kochanej i skomplikowanej parki czyli Laury i Rikera ;D Co uważam o tym blogu? Jest świetny, mój ulubiony. Naprawdę jest najlepszy <33 ll Hania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, rozdział boski, a ten koniec z Rikerem i Laurą... Naprawdę wspaniałe *.* Co do powyższych pytań: jak najbardziej jestem za Rydellington, wolę, abyś bardziej opisywała losy Laury i Rikera (Lauker?XD) i uważam, że blog jest naprawdę śiwietny, normalnie nie czytam blogów, ale Twój jest wyjątkowy <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się tutaj zgodzę z komentarzami powyżej xD Genialny rozdział, a końcówka jest naprawde zajebista <33 Co do pytań, tak, chcę Rydellington, wolę, abyś opisywała losy Rikera i Laury oraz stwierdzam, iż Twój blog bez gadania jest moim ulubionym. <3 Masz taki talent, dlatego zawsze nie mogę doczekać sie kolejnego rozdziału *_*

    ~ Cat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział :3 Taak chcę Rydellington i może bardziej opisój Rikera i Laurę, ale pisz też czasami jak tam z resztą par ;) I musisz koniecznie nawiązać o co chodzi z ta Cassidy ;) Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda mi trochę, że Laura zerwała z Ellem, ale mam nadzieję, że na twoim blogu zagości Rydellington, bo kocham ten paring ;3 Rozdział cudowny i nawet fajnie, że Laura znów jest z Rikerem :)) Nie mogę doczekać się następnego rozdziału no i wyjaśnienia o co chodzi z Cassidy ^^ A do twojego bloga przywiązałam się strasznie ;) nigdy tak długo nie czytałam żadnego bloga, ale twój jest tak wyjątkowy, że nie można go tak poprostu przestać czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Laura znowu jest z Rikerem, jak słodko :3 A rozdział świetny, jak zawsze :)) Ale serio, naprawdę bardzo, bardzo mi się spodobał, jeden z Twoich lepszych <3
    I mnie tam jest obojętne, z kim będzie Ell, ważne, żeby szczęśliwy był ♥ Najbardziej interesuje mnie Riker i Laura, ale o innych też tam możesz pisać :3 I STRASZNIE LUBIĘ TWOJEGO BLOGA! ♥ Zwykle blogi nudzą mi się tam po kilku, kilkunastu rozdziałach, ale Twój nadal bardzo mi się podoba i bardzo ciekawi mnie, co będzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział... <3 Mam nadzieję, że na kolejny nie każesz nam tyle czekać, co ostatnio... ;))
    A co do twoich pytań, to tak:
    ~ Rydellington jak najbardziej jestem za! :D
    ~ Laura i Riker, ale jeśli jednak zdecydujesz się na Rydellington, to o nich też wspominaj ;)
    ~ Uwielbiam twojego bloga! Z rozdziału na rozdział coraz bardziej! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny rozdzial. Troche szkoda mi Ell'a... Ale Laura i Riker znow sa razem. ^.^

    OdpowiedzUsuń